Proces zdalnej edukacji (ang. E-learning) to proces nauczania za pomocą
komputerów oraz sieci Internet. Umożliwia ukończenie kursów i szkoleń, a
nawet studiów bez konieczności fizycznej obecności w sali wykładowej.
Narzędziem
zdalnej edukacji jest platforma zdalnej edukacji (ang. Learning
Management System). Za jej pośrednictwem organizatorzy szkoleń
udostępniają szkolącym treści dydaktyczne.
Każdy
uczestnik szkolenia i kursu otrzymuje indywidualny
"Cokolwiek umysł ludzki jest w stanie wymyśleć i w co uwierzyć, może też osiągnąć."
Reklama
piątek, 7 czerwca 2013
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Ludzie sukcesu - Henry Ford.
Henry Ford (ur. 30 lipca 1863 w Dearborn, Michigan, USA, zm. 7 kwietnia 1947 w Detroit) - przemysłowiec amerykański, który założył w Detroit w roku 1903 spółkę Ford Motor Company.
Jego matką była Mary Litogot, potomkini imigrantów z Belgii, a ojcem William Ford pochodzący z hrabstwa Cork w Irlandii, dokąd jego przodkowie przybyli z południowej Anglii. Zafascynowany techniką odbywał praktyki w różnych warsztatach mechanicznych, m.in. zegarmistrzowskich. Analizował wówczas możliwości uruchomienia masowej produkcji tanich zegarków. W 1896 roku zbudował pierwszy prototyp własnego samochodu. W 1899 roku był jednym ze współzałożycieli firmy Detroit Automobile Company, później przekształconej w Cadillac Motor Company. Wkrótce po założeniu firmy poróżnił się ze współudziałowcami co do strategii jej rozwoju, dlatego sprzedał swe udziały. Henry Ford był zwolennikiem produkcji dużej liczby tanich samochodów.wtorek, 28 maja 2013
Jak zbudować swój sukces.
Czy nasz sukces zostanie zauważony?
To, jak postrzegamy sukces zależy od naszych marzeń, aspiracji i celów. Ale nie tylko. Zależy również od wymagań stawianych nam przez otoczenie i obowiązujących w naszym środowisku pewnych wzorców sukcesu.
Miernikiem osiągnięcia sukcesu dla jednych będzie prestiż i popularność. Dla innych sięgnięcie po puchar, nagrody, zdobycie szczytów. Jedni uzależnią to od ceny sukcesu, którą musieli zapłacić po drodze, dla niektórych ważne będą aspekty moralne, a inni nie będą przejmować się nimi wcale, stosując strategię: nie ważne, czy po trupach, ważne, że prosto do celu.
Ale nasz sukces uznajemy tak naprawdę dopiero wtedy, gdy zauważą go inni. Bo, czy zauważamy, że jesteśmy zdrowi? Że mamy przyjaciół i rodzinę?
Jakie aktywa budują nasz sukces?
To, jak postrzegamy sukces zależy od naszych marzeń, aspiracji i celów. Ale nie tylko. Zależy również od wymagań stawianych nam przez otoczenie i obowiązujących w naszym środowisku pewnych wzorców sukcesu.
Miernikiem osiągnięcia sukcesu dla jednych będzie prestiż i popularność. Dla innych sięgnięcie po puchar, nagrody, zdobycie szczytów. Jedni uzależnią to od ceny sukcesu, którą musieli zapłacić po drodze, dla niektórych ważne będą aspekty moralne, a inni nie będą przejmować się nimi wcale, stosując strategię: nie ważne, czy po trupach, ważne, że prosto do celu.
Ale nasz sukces uznajemy tak naprawdę dopiero wtedy, gdy zauważą go inni. Bo, czy zauważamy, że jesteśmy zdrowi? Że mamy przyjaciół i rodzinę?
Jakie aktywa budują nasz sukces?
sobota, 25 maja 2013
Jak pamiętać, aby ciągle się uczyć?
Uczymy się przez powtarzanie. I to pewnie wiesz doskonale.
Znasz zapewne sytuacje ze swojego życia, w których na początku coś,
czego uczyłeś sprawiało ci dużą trudność, a po jakimś czasie — dłuższym
lub krótszym, w zależności co to było i jak często to powtarzałeś,
zdawałeś sobie sprawę, że już to robisz i wcale się nad tym nie
zastanawiasz.
Często jednak miewałem tak, że chcąc się czegoś nauczyć przygotowywałem sobie plan gdzie, kiedy i jak będę się tego uczył, ale w ciągu dnia, w natłoku codziennych spraw najzwyczajniej o tym zapominałem.
Zaczęło się od nauki… mówienia
Jestem wzrokowcem i mam tendencję do bardzo szybkiego mówienia. Czasem się to przydaje, ale czasem wolałbym nieco przystopować z tempem słów wypowiadanych na minutę. Wolniejsze mówienie ma właściwość większego skupiania uwagi rozmówcy na naszych słowach — do tego jeśli w odpowiednim momencie również nieco bardziej ściszymy głośność tego o czym mówimy, sprawia to, że nasz rozmówca jeszcze bardziej może nas zacząć słuchać.
Bo przecież co wypowiadamy szeptem? Tajemnice, sekrety, czy zdania, których inni nie mają usłyszeć. Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do słuchania szeptu i wolniejszego mówienia, bo z reguły kryje się za tym coś interesującego.
I tak, chcąc na nowo nauczyć się nieco wolniejszego mówienia zacząłem po prostu świadomie zwracać uwagę na to, z jakim tempem mówię. Ale kontrolowałem to do czasu, kiedy o tym… nie zapominałem ;) Natłok spraw, nieoczekiwane zwroty akcji, czy nieprzewidziane wydarzenia sprawiały, że odchodziło to w niepamięć i mówiłem tak, jak wcześniej, czyli z dużą szybkością.
Liczy się sposób!
Jednego razu wpadłem na pomysł, że muszę zrobić sobie jakieś „przypomnienie” tego, aby w ciągu dnia cały czas kontrolować to jak mówię. Pomyślałem o żółtej karteczce na komputerze, czy biurku. No tak — prosty pomysł, który będzie mi o tym przypominał… tylko, że będzie to robił w chwili gdy będę przy biurku… a co z resztą czasu?
Dlatego nieco go zmodyfikowałem i wymyśliłem sobie inny sposób przypominania o tym co chcę zapamiętać lub o tym czego chcę się nauczyć.
Nie jest to jakiś rewolucyjny pomysł, bo jest on naprawdę prosty, ale w moim przypadku okazał się bardzo skuteczny. Otóż postanowiłem zapisywać sobie „przypomnienie” na czymś, co zawsze mam ze sobą — na dłoni ;)
Tylko, że nie zapisuję całego zdania do zapamiętania, czy umiejętności, którą chcę praktykować, a po prostu robię z tego skrót i zapisuję tylko pierwsze litery ;) Wówczas zerkając na swoje ręce — a przecież widzisz je przez większość swojego dnia, świadomie będziesz przypominać sobie to, o czym chcesz ciągle pamiętać. Dla osób postronnych będzie to nic nie znaczący skrót — dla Ciebie będzie to tajne przypomnienie tego, co chcesz stale robić. Prawda, że proste?
Dzięki temu sposobowi ciągle uczę się nowych rzeczy — mówić w odpowiedni sposób, zwracać uwagę na sygnały mowy ciała, które ludzie non stop wysyłają, a nie zawsze pamiętam, żeby zwracać na to uwagę, czy przypominam sobie przekonania, w które warto wierzyć.
Mam nadzieję, że dzięki tej prostej sztuczce jeszcze szybciej i skuteczniej będziesz uczył się umiejętności, o których zapominałeś. Jeśli masz jakiś inny sposób na pamiętanie o tym, aby uczyć się nowych umiejętności, to podziel się nim poniżej.
Życzę Ci dobrej zabawy przy nauce tego, czego najbardziej potrzebujesz się nauczyć!
Często jednak miewałem tak, że chcąc się czegoś nauczyć przygotowywałem sobie plan gdzie, kiedy i jak będę się tego uczył, ale w ciągu dnia, w natłoku codziennych spraw najzwyczajniej o tym zapominałem.
Zaczęło się od nauki… mówienia
Jestem wzrokowcem i mam tendencję do bardzo szybkiego mówienia. Czasem się to przydaje, ale czasem wolałbym nieco przystopować z tempem słów wypowiadanych na minutę. Wolniejsze mówienie ma właściwość większego skupiania uwagi rozmówcy na naszych słowach — do tego jeśli w odpowiednim momencie również nieco bardziej ściszymy głośność tego o czym mówimy, sprawia to, że nasz rozmówca jeszcze bardziej może nas zacząć słuchać.
Bo przecież co wypowiadamy szeptem? Tajemnice, sekrety, czy zdania, których inni nie mają usłyszeć. Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do słuchania szeptu i wolniejszego mówienia, bo z reguły kryje się za tym coś interesującego.
I tak, chcąc na nowo nauczyć się nieco wolniejszego mówienia zacząłem po prostu świadomie zwracać uwagę na to, z jakim tempem mówię. Ale kontrolowałem to do czasu, kiedy o tym… nie zapominałem ;) Natłok spraw, nieoczekiwane zwroty akcji, czy nieprzewidziane wydarzenia sprawiały, że odchodziło to w niepamięć i mówiłem tak, jak wcześniej, czyli z dużą szybkością.
Liczy się sposób!
Jednego razu wpadłem na pomysł, że muszę zrobić sobie jakieś „przypomnienie” tego, aby w ciągu dnia cały czas kontrolować to jak mówię. Pomyślałem o żółtej karteczce na komputerze, czy biurku. No tak — prosty pomysł, który będzie mi o tym przypominał… tylko, że będzie to robił w chwili gdy będę przy biurku… a co z resztą czasu?
Dlatego nieco go zmodyfikowałem i wymyśliłem sobie inny sposób przypominania o tym co chcę zapamiętać lub o tym czego chcę się nauczyć.
Nie jest to jakiś rewolucyjny pomysł, bo jest on naprawdę prosty, ale w moim przypadku okazał się bardzo skuteczny. Otóż postanowiłem zapisywać sobie „przypomnienie” na czymś, co zawsze mam ze sobą — na dłoni ;)
Tylko, że nie zapisuję całego zdania do zapamiętania, czy umiejętności, którą chcę praktykować, a po prostu robię z tego skrót i zapisuję tylko pierwsze litery ;) Wówczas zerkając na swoje ręce — a przecież widzisz je przez większość swojego dnia, świadomie będziesz przypominać sobie to, o czym chcesz ciągle pamiętać. Dla osób postronnych będzie to nic nie znaczący skrót — dla Ciebie będzie to tajne przypomnienie tego, co chcesz stale robić. Prawda, że proste?
Dzięki temu sposobowi ciągle uczę się nowych rzeczy — mówić w odpowiedni sposób, zwracać uwagę na sygnały mowy ciała, które ludzie non stop wysyłają, a nie zawsze pamiętam, żeby zwracać na to uwagę, czy przypominam sobie przekonania, w które warto wierzyć.
Mam nadzieję, że dzięki tej prostej sztuczce jeszcze szybciej i skuteczniej będziesz uczył się umiejętności, o których zapominałeś. Jeśli masz jakiś inny sposób na pamiętanie o tym, aby uczyć się nowych umiejętności, to podziel się nim poniżej.
Życzę Ci dobrej zabawy przy nauce tego, czego najbardziej potrzebujesz się nauczyć!
wtorek, 21 maja 2013
Wstęp do inteligencji finansowej.
Czy w Polsce „zwykły człowiek” może uczciwie dorobić się fortuny od
zera, bez kapitału i znajomości? Wiele osób marzy o tym, by pieniądze
same do nich przyszły. Najlepiej duuużooo pieniędzy. Ale tu potrzeba
czegoś więcej niż same marzenia.
Jeśli tylko zdecydujesz się na kilka prostych zmian w swoim podejściu do
pieniędzy oraz podejmiesz pewne nietypowe działania, to wyjdziesz
wreszcie z obozu bezproduktywnych marzycieli i pieniądze same zaczną Cię
znajdować.
Prawda jest taka, że każdego dnia ogromna ilość pieniędzy krąży po
całym świecie i szuka nowego właściciela. A spora część bezwstydnie
rozmnaża się na oczach ich oraz ich znajomych, którzy z zazdrością
patrzą, jak zwykli ludzie zarabiają niezwykłe pieniądze.
Jeżeli wszystko jest takie proste i piękne, to:
dlaczego tak mało osób naprawdę się bogaci?
Subskrybuj:
Posty (Atom)